Groził samobójstwem, nie było z nim kontaktu. Interwencja lęborskich strażaków

Zaniepokojeni znajomi młodego mężczyzny mieszkającego przy ulicy Sienkiewicza w Lęborku zaalarmowali służby ratunkowe, gdyż nie mogli się z nim skontaktować. Po przybyciu na miejsce strażacy stwierdzili, że drzwi mieszkania na drugim piętrze są zamknięte. W obawie o zdrowie i życie mężczyzny, strażacy podjęli decyzję o wejściu do mieszkania przez okno, po uprzednim jego wybiciu. Mężczyzna po przebadaniu został przetransportowany do szpitala.
Młody mężczyzna, który zamieszkiwał lokal na drugim piętrze, nie odpowiadał na żadne próby nawiązania kontaktu. Zaniepokojeni znajomi, słysząc ciszę i nie mogąc dodzwonić się do niego, wezwali pomoc. Strażacy, którzy przybyli na miejsce, podjęli decyzję o forsowaniu drzwi. Ze względu na wysokość piętra, zdecydowali się na użycie podnośnika koszowego, aby dostać się do mieszkania przez okno. Konieczne było wybicie szyby.
Sprawozdanie z całej sytuacji złożył mł. kpt. Radosław Wroński, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Lęborku.
,,Z informacji uzyskanych od osób zgłaszających wynikało, że mężczyzna wcześniej groził popełnieniem samobójstwa. Na miejsce wysłaliśmy trzy zastępy straży, przyjechała też policja i karetka pogotowia. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, a następnie od strony podwórka podstawili koszowy podnośnik hydrauliczny. Z kosza podnośnika przy pomocy podręcznego sprzętu burzącego wybili okno w jednym z pokojów i weszli do mieszkania w celu otwarcia drzwi od środka. Sprawdzono mieszkanie pod kątem gazów niebezpiecznych, ale stężenia nie stwierdzono. Następnie wraz z patrolem policji przeszukano mieszkanie. W jednym z pokojów znaleziono leżącego na łóżku młodego mężczyznę w wieku około 20 lat. Ratownicy medyczni przystąpili do udzielenia pomocy medycznej. Mężczyzna był przytomny, bez widocznych obrażeń ciała. Był z nim jednak utrudniony kontakt słowny. Po przebadaniu ratownicy podjęli decyzję o przetransportowaniu go do szpitala.”
